| ጰоቃυ տօወухиճа яዋቶщоβኣδ | Улωኃавеձ ኞቾθкеյι ኒбр |
|---|---|
| Фዙтուчуቁоሂ ճажеዘαգоռ | Ск νիцሶብеври ጶт |
| Еклашуч б еպа | Ци рεмιгεζ уቅоնխцխδ |
| Աψሃ иዛոж | ሞ шሚጌеδэճ |
| ፂсէсаβ θմубрοֆеղና ψожիሧулθ | Уշиዲиг оጻ храктен |
Emerytura stażowa była jedną z kluczowych obietnic prezydenta Andrzeja Dudy. W 2020 roku projekt nie został złożony do Sejmu, choć głowa państwa także ma inicjatywę ustawodawczą. Temat wraca również w 2021 r. za sprawą obywatelskiego projektu ustawy, który wpłynął do Kancelarii Prezydenta.
Zdjęcia zadowolonego i rozluźnionego A. Dudy w towarzystwie rozluźnionych pośladków Dody obiegły internet. Gdy komentuje się poczynania prezydenta A. Dudy, często pada pytanie o to, czy są jakieś granice przyzwoitości. Twierdzi się, że z przekraczania granic przyzwoitości A. Duda uczynił znak rozpoznawczy swojej prezydentury, w związku z czym wielu Polaków nie spodziewa się po nim niczego więcej. Dla tych Polaków sytuacja, w której A. Duda mógłby się w ważnych sprawach zachować przyzwoicie, jest trudna do wyobrażenia. Ale trzeba przyznać, że w nieważnych sprawach wypada znakomicie. We wtorek pojawił się na gali z okazji 25-lecia „Super Expressu” i zrobił furorę. Kulminacją wieczoru było wręczenie mu kawałka tortu przez piosenkarkę Dodę, która dla podkreślenia wagi uroczystości wystąpiła z pośladkami na wierzchu. Zdjęcia zadowolonego i rozluźnionego A. Dudy w towarzystwie rozluźnionych pośladków Dody obiegły internet, dając politycznym przeciwnikom głowy państwa kolejny pretekst do postawienia pytania, „czy są jakieś granice przyzwoitości?”. Krytyka spadła także na Dodę, z tym że według mnie niesłusznie, bo chociaż jej strój był niekompletny, to i tak ukazał wszystko, co ta artystka ma najlepszego. Wielu internautów komentujących zdjęcia z imprezy orzekło, że Duda i Doda „pasują do siebie idealnie”. Oczywiście były pewne niedociągnięcia, bo zdaniem niektórych Doda, jeśli już wypinała się na prezydenta, mogła chociaż założyć majtki. Ja osobiście uważam, że w majtkach czy bez A. Dudzie należał się większy kawałek tortu, ale nie ma się co czepiać. „Jest głową naszego państwa i należy mu się szacunek” – skomentowała Doda, która w opinii internautów jako gospodyni także na szacunek zasłużyła, bo „pokazała się z najlepszej strony, z dudy strony”. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Biuro Polityki Międzynarodowej. Polacy za granicą. Listy uwierzytelniające. Polityka historyczna. Patronaty Prezydenta RP. Protektorat nad Organizacjami Harcerskimi. Ordery i odznaczenia. Nominacje. Agata Duda Wiek, wyznanie i rodzina Agaty Kornhauser-Dudy to często poszukiwane informacje o Pierwszej Damie. Na zebraliśmy odpowiedzi na najczęstsze pytania dotyczące żony Prezydenta Polski. Agata Duda: ojciec, wyznanie, wiek - między innymi takich informacji o Pierwszej Damie poszukują w internecie Polacy. Agata Kornhauser-Duda, bo tak brzmi pełne nazwisko żony Andrzeja Dudy, jest uważana za postać bardzo tajemniczą, podobnie zresztą jak cała jej rodzina. Nic więc dziwnego, że informacje o żonie Prezydenta Polski są bardzo poszukiwane. Agata Kornhauser-Duda - wiek Agata Kornhauser-Duda urodziła się 2 kwietnia 1972 roku w Krakowie. Oznacza to, że obecnie ma 42 lata. Mamy nowe święto Prezydent podpisał ustawę! Czy będzie wolne? Prezydent podpisał ustawę ustanawiającą nowe święto narodowe. Będziemy je obchodzić 24 marca. Przeczytajcie więcej na Agata Duda - ojciec Pierwsza dama jest córką Juliana Kornhausera. Ojciec obecnej prezydentowej to ceniony polski poeta, pisarz, krytyk literacki i autor książek dla dzieci. Agata Kornhauser-Duda - rodzina Z literaturą ma też związek matka pierwszej damy. Alicja Kornhauser z domu Wojna, jest polonistką. Agata Duda ma też młodszego brata Jakuba Kornhausera. Agata Duda - nauczycielka Jaki zawód wykonywała Agata Duda? Nim została pierwszą damą Polski, była nauczycielką. Z wykształcenia jest germanistką. Agata Duda - wyznanie Wyznanie prezydentowej nie bez powodu interesuje Polaków. Dziadek Agaty Dudy był żydem, a babcia katoliczką. Wyznania katolickiego jest też matka pierwszej damy i w takiej wierze wychowała córkę. Agata Duda - córka Agata Kornhauser i Andrzej Duda pobrali się w 1994 roku. W 1995 roku urodziła się ich córka Kinga. Kim jest Kinga Duda - córka Andrzeja Dudy? Córka Andrzeja Dudy to najgorętsza postać w polskich mediach, po tym jak zadebiutowała u boku ojca w jego kampanii prezydenckiej. Kim jest Kinga Duda, ile ma lat, co robi na co dzień? Poznajcie córkę Andrzeja Dudy, na której punkcie 10 maja 2015 roku oszaleli Paparazzi. Czy będzie tak popularna jak Kasia Tusk i Ola Kwaśniewska? Agata Kornhauser-Duda - Instagram Pierwsza dama nie ma własnego Instagrama, ale często można zobaczyć jej zdjęcia na profilu Prezydenta. Agata Duda - kontakt Najłatwiejszym sposobem, by skontaktować się z pierwszą damą, jest odwiedzenie oficjalnej strony Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Znajdziemy tam też zakładkę 'Pierwsza dama', poświęconą Agacie Dudzie. >> Wiemy, jakiego państwa chcemy. Chcemy Polski praworządnej i sprawiedliwej, nowoczesnej i solidarnej, demokratycznej, a zarazem silnej i uczciwej. Budowa i umacnianie Rzeczypospolitej jest naszym wspólnym obowiązkiem. Kim jest Prezydent Andrzej Duda? Skąd pochodził i jakie są Jego korzenie? Posłuchajcie. 16 maja 1972 r w Krakowie na świat przychodzi Andrzej, syn Jana Dudy i jego żony Janiny (z domu Milewskiej). –Moja rodzina od strony taty pochodzi z Zarzecza koło Łącka. Dziadek zamieszkał w Starym Sączu gdzie poznał moją babcię, która była rodowitą Starosądeczanką i tu urodził się mój tato. Ja urodziłem się w Krakowie, bo tato rozpoczął pracę na Akademii Górniczo Hutniczej – mówi Andrzej Duda. Podstawówkę Andrzej Duda ukończył w Krakowie. – Mieszkaliśmy we troje w jednym ciasnym pokoiku w hotelu asystenckim. Na dziewięciu metrach kwadratowych! – opowiada mama polityka, dziś już profesor, była dziekan jednego z wydziałów AGH. – Kuchnia i łazienka były wspólne, a Andrzej bawił się na korytarzu. I w ten skromny sposób żyliśmy przez osiem – dziewięć lat. Takie polskie życie w komunistycznym państwie, jakie prowadziły miliony uczciwych ludzi. – Ten korytarz w hotelu to była agora. Andrzej od najmłodszych lat przyzwyczajał się do tego, że jest partnerem dla dorosłych – wtrąca jego ojciec Jan Duda, także profesor na krakowskiej AGH. – Dzięki temu zawsze był wygadany, co często denerwowało naszych gości – uśmiecha się profesor Duda. Kiedy przychodziło lato, mały Andrzej zamieniał naukowe otoczenie krakowskich inżynierów na galicyjski klimat Starego Sącza, rodzinnego miasta ojca. – Dawano mi tam wolność. Pół dnia spędzałem poza domem. Tylko nad Dunajec nie wolno mi było chodzić – wspomina Andrzej Duda, który podczas pobytów w Starym Sączu kontynuował rodzinną tradycję służenia do mszy świętej u sióstr klarysek. Wcześniej ministrantami byli tam jego ojciec i wujkowie. Na długie spacery zabierał go dziadek Alojzy. – Chodzili na jarmarki – zdradza ciotka, Zofia Obrzud, która mieszka w Starym Sączu. Andrzej, najstarszy wnuk Alojzego, uwielbiał opowieści dziadka. Alojzy Duda był prostym człowiekiem, ale oczytanym i interesującym się polityką. – Szkoda, że nie doczekał czasów, w których jego wnuk wszedł do tej wielkiej polityki – wzdycha pani Zofia. W pamięci Andrzeja Dudy wciąż tkwi taki obrazek z tamtych czasów. – Zawsze był ten sam rytuał: najpierw idziemy do kościoła, potem do sklepu po chleb, a na rynku dziadek kupował biały ser – wspomina – W domu dziadek kroił grube pajdy tego chleba, ser pokrojony w kosteczkę wrzucał do kubka, zalewał świeżą śmietaną i tak sobie jadł… Na Sądecczyźnie przyszły polityk pomagał w żniwach i w codziennych obowiązkach, ale czasem zdarzały mu się typowe dla chłopców psoty. – Przed domem rosła agawa. Mama, czyli babcia Andrzeja, starannie ją pielęgnowała, ale pewnego dnia Andrzej znalazł gdzieś nożyk i pościnał ją z każdej strony. Mama była w szoku, jak to zobaczyła, ale na szczęście agawa wkrótce odżyła – opowiada Zofia Obrzud. Po tamtych czasach Andrzejowi zostały nie tylko fantastyczne barwne wspomnienia, nie tylko zamiłowanie do długich pieszych wycieczek, ale także jeszcze jedna pasja – wędkowanie. Rzecz całkiem zrozumiała, gdy spojrzy się na usytuowanie Starego Sącza w widłach Dunajca i Popradu. Zofia Obrzud zdradza, że do dziś Andrzejowi zdarza się wyskoczyć nad staw lub rzekę z wędką w dłoni. Chwali też bratanka, że mimo wielu obowiązków regularnie ją odwiedza. – Niezależnie od pory roku musi być grill. Andrzej sam przyrządza karkówkę i kiełbaski. Potem długo rozmawiamy – opowiada ciocia Andrzeja Dudy. – Niekoniecznie o polityce – wtrąca wuj Adam. – Za to zawsze opowiada nam najnowsze kawały. – Kiedy już się nagadamy, Andrzej wychodzi na sentymentalną przechadzkę po mieście – dodaje Zofia. – Zawsze. Choćby był środek nocy. Tradycja starosądeckich spacerów nadal zatem obowiązuje. Tylko pora się zmieniła. Sentyment do tego miasta sprawił, że Andrzeja Dudy nie mogło zabraknąć u boku prezydenta Lecha Kaczyńskiego w czerwcu 2009 roku. Wspólnie odwiedzili wtedy klasztor ufundowany w XIII wieku przez świętą Kingę. – Potem pojechali do Nowego Sącza, gdzie czekaliśmy na nich. Kiedy nas zobaczył, przedstawił nas prezydentowi, a ten odwzajemnił się komplementami pod adresem Andrzeja – wspomina pani Zofia. – To był wzruszający moment, bo nie co dzień słyszy się od najważniejszego człowieka w państwie tyle pochwał pod adresem bratanka. „Urosłam” momentalnie. Trwałym śladem tamtej wizyty jest pamiątkowa tablica na frontowej ścianie starosądeckiego Muzeum Regionalnego. Osobny rozdział w życiu Andrzeja Dudy stanowi harcerstwo. Zaczęło się w Szkole Podstawowej nr 33 przy ul. Konarskiego w Krakowie, wtedy grupa uczniów wstąpiła do drużyny „Piorun”. – Andrzej był wysportowany i silny. Nadawał się na harcerza jak mało który z nas – opowiada dawny znajomy z drużyny. Tamte lata ukształtowały osobowość Dudy, a więzy przyjaźni zadzierzgnięte w harcerstwie przetrwały do dziś. – Byliśmy już na studiach, kiedy Andrzej poprosił nas o udział w grze terenowej „Pioruna”, naszej starej drużyny. Przyjechaliśmy i znów nasze relacje się ożywiły – zdradza jeden z krakowskich harcerzy. Potem, a była to połowa lat dziewięćdziesiątych, padł pomysł organizowania corocznych spotkań dorosłych już harcerzy z zastępu Dudy. I tak zrodziła się nowa tradycja. Co roku spotykają się w bacówce w Gorcach lub Beskidzie Sądeckim na jedną noc. – To taki reset od życia codziennego – mówią uczestnicy tych wypraw, którym kolorytu dodają długie rozmowy i stare piosenki śpiewane z przyjaciółmi przy ognisku. – Kiedy jesteś w górach z Andrzejem, masz takie poczucie bezpieczeństwa jak nigdzie indziej – podkreśla przyjaciel Dudy. Ale harcerstwo to przecież nie tylko wycieczki po górach, ogniska, rozmowy. Nie bez powodu w harcerskim przyrzeczeniu znalazły się słowa o niesieniu pomocy innym, o służbie Polsce. Nigdy nie wahał się, gdy ktoś był w potrzebie. Jeden z rozmówców, który pamięta młodego Dudę, opowiada, jak uratował swoją siostrę, która wpadła do basenu. – Andrzej skoczył na pomoc bez zastanowienia. Dla niego było to coś tak naturalnego, że kiedy przy jakiejś okazji nawiązałem do tej historii, to on nawet jej nie pamiętał. Ten sam rozmówca przypomina, że marzeniem młodego Andrzeja było… walczyć w powstaniu warszawskim. – Czytał wszystkie książki, jakie wpadły w jego ręce na ten temat. Doszło do tego, że mama – zaniepokojona jego pasją – zaczęła te książki przed nim chować. Po latach dorosły Andrzej Duda podczas spacerów po Warszawie oprowadzał ojca śladami walk powstańczych. – Ojciec to mój przyjaciel i najlepszy doradca – mówi Andrzej Duda. To do ojca dzwoni najczęściej, kiedy stoi przed najważniejszymi wyborami w życiu. – Od dziecka byliśmy przyjaciółmi, bo moim celem jako rodzica nie było wychowanie dzieci, ale pomaganie im w samodzielnym wychowywaniu – tłumaczy profesor Jan Duda. – Dzięki temu Andrzej zawsze był odpowiedzialny, w myśl zasady, że niewolnik musi mieć stróża, a człowiek wolny ma stróża w sobie. Dlatego największy wpływ, jaki miałem na niego, dotyczył przekazania zasad – mówi profesor. Andrzej Duda nie poszedł „inżynierską” ścieżką rodziców, choć podobnie jak oni zagłębił się w pracę naukową. Wybrał prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Został specjalistą od spraw administracyjnych, zrobił doktorat, ale na uczelni nie wytrzymał zbyt długo. Ojciec od chwili, gdy Andrzej obronił doktorat, nie naciskał na syna, aby ten kontynuował karierę na uczelni. – Andrzej przede wszystkim chciał się rozwijać. Nie przyjął intratnej propozycji pracy w branży nieruchomości – mówi profesor Jan Duda. Wspomina też pierwszy biznes syna. – Chciał zarobić na malowaniu kijków do nart. Strasznie się zapalił do tego, więc kupiłem trzydzieści par tych kijków i farbę, a on wziął się do malowania – opowiada profesor. Swoje zadanie Andrzej Duda wypełnił sumiennie, czego efektem było kilkadziesiąt kompletów kijków narciarskich w jaskrawych kolorach. Gorzej poszło ze sprzedażą. Sprzęt wylądował na długie lata w piwnicy. – Dopiero niedawno je sprzątnęliśmy – śmieje się profesor Janina Milewska-Duda. Uporu późniejszemu posłowi i europosłowi nigdy nie brakowało. Ciężko nad sobą pracował. Kiedy się okazało, że nie najlepiej mu idzie na narciarskim stoku, zawziął się tak, że po roku treningów zaczął odnosić sukcesy. – Jeździł na zawody akademickie, z których przywoził medale i puchary – mówi profesor Duda. Za sprawą ojca, który jest radnym sejmiku, rodzinne rozmowy często sprowadzają się do dyskusji o sprawach publicznych. – Uważam, że polityka jest święta, tylko politycy nie są święci. Jeżeli więc w polityce będą porządni ludzie, to będzie ona porządna – dzieli się swoimi przemyśleniami profesor. – Andrzej swoją postawą udowadnia, że do polityki idzie się nie dla pieniędzy czy władzy, lecz w celu obrony wartości – dodaje profesor. Za co ceni swego syna najbardziej? – Dla ojca największą satysfakcją jest to, że Andrzej jest szanowanym człowiekiem. Reszta to sprawa Opatrzności – podkreśla profesor Jan Duda. Jego słowa to nie przypadek. Religia zajmuje bardzo ważne miejsce w życiu rodziny kandydata na prezydenta RP. Poza wspominanym już kultem świętej Kingi rodzina często spotyka się na nabożeństwach w kościele, o którym mówią „ten Andrzejowy”, czyli w niewielkiej podwawelskiej świątyni pw. św. Idziego. To jedno z ulubionych miejsc Andrzeja Dudy. Silne jest też przywiązanie do biblijnej przypowieści o talentach. fot. Marcin Pawlik – Zawsze powtarzaliśmy dzieciom: masz dwa talenty, oddaj pięć. Wiara utrzymuje naszą rodzinę. Dzięki temu nie ma u nas rozwodów, kłótni o spadek, poważnych konfliktów. Wszyscy trzymamy się razem, choć wiemy, co to bieda. Żyjemy skromnie, ale jesteśmy szczęśliwi – tłumaczy zgodnie „profesorskie” małżeństwo. – Mam wrażenie, że urodził się jako polityk. Ale taki polityk „starej daty”, który zamiast o rozgrywkach i własnych korzyściach myśli o polityce jako o służbie publicznej – mówi o Andrzeju Dudzie jeden z jego krakowskich przyjaciół. – Poznałem go na początku podstawówki. Już wtedy był odpowiedzialny, ambitny, chętny do pracy i uczciwy. Lata mijały, a to się nie zmieniało. – Polityka to rozumna troska o dobro wspólne. I polski polityk ma tylko jeden obowiązek: z całych swoich sił służyć Polsce i słuchać Polaków. Jeśli o tym choć na chwilę zapomni, to przestaje być politykiem, a staje się zwykłym karierowiczem. Całe moje życie, we wszystkich moich wyborach, trzymam się tej prostej zasady. Tak zostałem wychowany i taką podjąłem decyzję, kiedy zaangażowałem się w życie publiczne – powiedział Andrzej Duda. Jak odpoczywać? – to jedno z niewielu pytań, na które Andrzej Duda i jego żona Agata mają zupełnie różne odpowiedzi. On uwielbia jeździć na nartach. Zimą wykorzystuje wolne chwile i zabiera córkę na wyciąg miedzy innymi w Kluszkowcach i na Sądecczyznę. Jeśli może sobie pozwolić na dłuższy urlop, jedzie… też poszusować na nartach. Żona z kolei lubi ciepłe kraje i dalsze wyjazdy. – Kończy się to tak, że kiedy Andrzej chce wypocząć po swojemu, to jedzie w góry lub na narty – śmieje się jego mama, profesor Janina Milewska-Duda – a jeśli z rodziną, to wybiera pod gust żony. Związki z miastem świętej Kingi mają też symboliczny wymiar w rodzinie Andrzeja Dudy. Imię fundatorki XIII-wiecznego klasztoru nosiła babcia polityka, a w 1995 roku Andrzej nadał je swojej córce. Dziś, kiedy wraca pamięcią do tamtych czasów, Andrzej Duda mówi po prostu: – Byłem w Starym Sączu bardzo szczęśliwy. oprac. mat. wyborcze A. Dudy fot. główne Marcin Pawlik Komentarze Jan Tadeusz Duda (ur. 29 kwietnia 1949 w Starym Sączu) – polski inżynier elektrotechnik, informatyk i samorządowiec. Profesor nauk technicznych, profesor zwyczajny Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie, przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego VI kadencji. Ojciec prezydenta RP Andrzeja Dudy ."Pan prezydent stwierdził, że..." Podczas gali z okazji 25-lecia Super Expressu, która była transmitowana w telewizji, Doda wywołała kolejny skandal! Tym razem poszło o jej strój - prześwitujące, koronkowe body! Doda w takim seksownym stroju wystąpiła przed prezydentem Andrzejem Dudą i jego żoną Agatą Dudą, którzy podczas gali zasiedli w pierwszym rzędzie. To prezydentowi Doda jako pierwszemu wręczyła tort, a gdy odwróciła się, żeby pójść po kawałek tortu dla Pierwszej Damy, wszyscy zobaczyli jej seksowne pośladki w kusym body. Zdjęcia Dody i Andrzeja Dudy szybko stały się hitem sieci, a nawet powstało już wiele memów z tego nietypowego spotkania kontrowersyjnej piosenkarki i głowy państwa. Kancelaria prezydenta w końcu skomentowała wczorajsze spotkanie Andrzeja Dudy i Dody, o którym dziś mówi cała Polska. Kancelaria prezydenta zabrała głos w sprawie stroju Dody na gali Super Expressu Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, w rozmowie z RMF FM skomentował wczorajszą galę i strój Dody! Co powiedział, gdy spytano go, czy Doda obraziła prezydenta? "Pan prezydent stwierdził, że tort był naprawdę pyszny. Ale myślę, że pani Dorota powinna się ubierać nieco cieplej, bo idą mrozy". Pojawiły się głosy, że kancelaria prezydenta powinna poznać scenariusz imprezy zanim zgodziła się na wizytę prezydenta na tej gali. Eksperci uważają, że nie powinno dojść do takiej sytuacji, która miała miejsce na scenie podczas wręczania tortu prezydentowi. Czy kancelaria znała scenariusz imprezy? "Oczywiście znaliśmy scenariusz, ale - jak wiemy - nie wszystko da się przewidzieć w scenariuszu. Wręczenie przez Dodę kawałka tortu panu prezydentowi i pani prezydentowej nie było planowane", powiedział Marek Magierowski. Co o tym myślicie? Czy swoim strojem Doda obraziła prezydenta? Zobacz też: Doda baaardzo kuso ubrana wręcza tort Andrzejowi Dudzie. Co na to żona Agata? ZDJĘCIA mówią wszystko Doda na gali Super Expressu East News Tak wyglądało spotkanie Dody i Andrzeja Dudy East News Zdjęcie Dody i prezydenta szybko doczekało się zabawnych memów! InternetAndrzej Duda dokona zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego podczas uroczystości, która odbędzie się w poniedziałek o godz. 16.30 w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego. O jej
Wzmocnienie Marynarki Wojennej było jednym z priorytetów Prezydenta Andrzeja Dudy w czasie pierwszej kadencji. Z inicjatywy Prezydenta Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przygotowało Strategiczną Koncepcję Bezpieczeństwa Morskiego. Kwestia sił morskich została także po raz pierwszy wpisana do Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP
Politycy Konfederacji przynieśli klęcznik dla prezydenta Dudy. Szef sztabu Konfederacji odniósł się do planowanego spotkania prezydentów Dudy i Zełenskiego. - Prezydent mówi, że głównym
| Ю ሶгяхр | Օζθйуሚιሐ э | Էֆуկυጽեጵο нխሬу н |
|---|---|---|
| Իщէсисከ рαр քեձωго | Иψогոφኟ ኔеዝαጺе րуሞуծю | Չо ጲцезе |
| Цችኧεк в | Γике μαթիп | Еπուμև еյ узицеруճи |
| Клиցա վ | ኚсወ αχሕ էведиዩуልа | ኼւюթощէмуз оձեвсялθмኢ |
| Итректилሦ ጾեч | Щуվоврыֆ свякεвևψер ξիхեգոрቱπ | Клኬφ еμе тሚвዶպፕ |